Spowiedź „od święta”

Spowiedź „od święta”

Na początku, warto przekonać się do bardzo ważnej rzeczy. Spowiedź nie może być spowodowana jedynie jakimś ważnym wydarzeniem rodzinnym, np. ślubem siostry lub chrztem bratanka. Spowiedź nie jest też jedynie odpowiedzią na święta znajdujące się w kalendarzu – pierwsza w Wielką Noc, a druga w Wigilię Bożego Narodzenia. Podchodzenie do sakramentu Miłosierdzia ze względu na zewnętrzne wydarzenia spłaszcza jego prawdziwy sens – chęć pozbycia się popełnionych przez nas grzechów.

To właśnie one sprawiają, że nasze myśli odbiegają od tego, co Boże. Uniemożliwiają nam spotkanie się z Bogiem w Eucharystii. Im więcej mamy grzechów, tym łatwiej nam się o nie „potknąć” i popełnić kolejne – większe i cięższe. Mówimy sobie: przecież i tak już mam kilka, to następny czy dwa więcej nie zaszkodzi, prawda? Takie myślenie do niczego nie prowadzi. Im więcej mamy „brudu” i rzeczy, o które się potykamy w życiu, tym częściej je omijamy i zagradzamy sobie drogę do czystości i świętości.

Spowiedź „od święta” możemy porównać do sprzątania w naszym pokoju. Wyobraźmy sobie taki scenariusz… Mamy przestrzeń wyłącznie dla siebie i nikt nie zakłóca naszej prywatności. Jesteśmy pochłonięci pracą. Powoli zaczyna nas otaczać niezły bajzel. Kilka brudnych kubków po kawie, kilka po herbacie ( zarówno te bez napoju jak i te czekające na swoją kolej). Poza tym sterta talerzy, puszki po energetykach, papierki po batonach lub cukierkach, nadgryziona czekolada, od trzech dni rzucone w nieładzie ubrania, zapiski porozrzucane na biurku, miska po zupie… Po kilku dniach ciężko się tam ruszyć i znaleźć miejsce do pracy. Pomyśl o tym, że z Twoim sumieniem dzieje się podobnie. Kiedy masz w nim za dużo bałaganu, za dużo niepotrzebnych myśli, złych czynów i „nieprzegadanych sytuacji” z Bogiem „za kratkami” konfesjonału, to powoli zaczynasz się „dusić”. Tracisz miejsce na to, co nie jest kompletnie potrzebne. Zagracasz siebie głowę złymi uczynkami, zamiast je raz na zawsze wymieść i pozwolić, by Bóg swoją miłością zdziałał w Tobie cuda. By pomógł Ci uporządkować wszystkie rzeczy, które nazbierałeś przez tygodnie, miesiące, a nawet lata. Nie bój się tego. Każdy wyrzucony zbędny „przedmiot” z „pokoju”, to przestrzeń na poprawę. Identycznie jest z grzechami. Każdy wypowiedziany ze skruchą grzech, to krok ku lepiej uformowanemu sumieniu. To szansa na porządek i ład, a co za tym idzie – na lepsze samopoczucie, uporządkowane życie i zbliżenie się do Boga.

Mogę Ci zagwarantować, że po takiej spowiedzi „ nie od święta” Twoja dusza poczuje się lepiej, a Twój wewnętrzny „pokój” będzie wypisany na twarzy.

 

Anna Bzdurska

Świadectwo księdza: młodzież a spowiedź

  Kiedy miałem piętnaście lat, nie rozumiałem jeszcze, że spowiedź może być naprawdę uwalniająca. Od tamtego czasu wiele się jednak wydarzyło. Zostałem księdzem. Teraz z ogromną radością pokazuję młodym ludziom piękno Bożej miłości i Bożego miłosierdzia, którego...

Absolutne minimum

  Jedno z przykazań kościelnych zobowiązuje nas do przystąpienia do spowiedzi świętej przynajmniej raz w roku. Można by rzec – niezbędne minimum do wykonania. Dobrze, kiedy faktycznie je podejmujemy i realizujemy. Czy jednak to niezbędne minimum czyni z nas...

Grzechy, za które ksiądz nie da rozgrzeszenia…

  Każdy z księży spotkał się pewnie nie raz z zapytaniem o to, czy dana rzecz jest grzechem czy nie. Pod odpowiedzeniu na to pytanie, od razu zostaje zadane kolejne: czy jest on „lekki” czy „ciężki”? W takich sytuacjach pojawia się pokusa stworzenia katalogu...

Kilkulatek za kratkami

  Każdy z nas był kiedyś dzieckiem i zaczynał „przygodę” z konfesjonałem. Wspomnienie naszej Pierwszej Komunii Świętej nierozerwalnie łączy się ze wspomnieniem pierwszej spowiedzi, która zwykle odbywała się w przeddzień tego wielkiego wydarzenia. Duchowe...

Lęk przed spowiedzią? Można i warto go pokonać!

  Dlaczego boimy się spowiedzi? Czy ten lęk wynika z naszych grzechów i z tego, co pomyśli sobie o nas kapłan i poczujemy się upokorzeni i zawstydzeni ogromem naszych słabości? Konfesjonał nie jest miejscem byśmy się tak czuli. Jak zatem poradzić sobie z...

Dlaczego mam znienawidzić zło?

  Bardzo dobre pytanie! Jeśli nie postaramy się na nie odpowiedzieć, to nasze spowiedzi będą tylko sztuką dla sztuki, comiesięcznym lub nawet rzadszym rytuałem, który – według nas – musi być odpukany, ale wcale nie powoduje jakiejkolwiek przemiany… Zło jest...

Najnowsze artykuły

Dostrzeż gotowość Boga do przebaczania

  Aby się wyspowiadać, w konfesjonale musi być obecny kapłan. Niby oczywistość, ale jakże symboliczna. Obecność kapłanów w konfesjonałach jest oznaką gotowości Boga do przebaczenia człowiekowi. Do dzisiaj pamiętam uwagę mojego pierwszego proboszcza z Cedyni, ...

czytaj dalej

Jak często się spowiadać, aby spowiadać się dobrze?

  Częstotliwość przystępowania do spowiedzi wyznaczają nam na ogół dwie rzeczywistości: nakaz związany z przykazaniem kościelnym i obietnica, którą przekazała światu św. Małgorzata Maria Alacoque. Czy któraś z nich jest gwarancją dobrej spowiedzi? Drugie...

czytaj dalej

Dlaczego cenię sobie spowiedź świętą?

  Spowiedź święta to chyba jeden z najmniej lubianych sakramentów. Rzadko można znaleźć osobę, która mówi o częstym i chętnym przystępowaniu do spowiedzi świętej. Ze mną jest tak samo, wiele wysiłku kosztuje mnie systematyczne korzystanie z tego sakramentu. Ale...

czytaj dalej

Świadectwo księdza: młodzież a spowiedź

  Kiedy miałem piętnaście lat, nie rozumiałem jeszcze, że spowiedź może być naprawdę uwalniająca. Od tamtego czasu wiele się jednak wydarzyło. Zostałem księdzem. Teraz z ogromną radością pokazuję młodym ludziom piękno Bożej miłości i Bożego miłosierdzia, którego...

czytaj dalej

Od konfesjonału do ołtarza

  Eucharystia powinna być centrum życia każdego chrześcijanina. Wydaje się, że często jednak przechodzimy nad nią do porządku dziennego i tak naprawdę nie rozumiemy jej sensu i znaczenia dla naszego życia. Ja sama odkryłam cud Eucharystii mając ponad 25 lat....

czytaj dalej

Patron dobrej spowiedzi – św. Gerard Majella

  Prawie każdy z nas ma swojego patrona. Święci i błogosławieni, którzy noszą takie imiona, jakie nadali nam nasi rodzice, czują się w obowiązku opiekować się nami i wstawiać się za nami u Boga. Zwłaszcza jeśli sami o nich pamiętamy i zwracamy się do nich w...

czytaj dalej

Artykuły

Wróć do strony z artykułami i wybierz co więcej chciałbyś przeczytać. Wielu ludziom te teksty pomogły we właściwym przeżywaniu spowiedzi.

Pin It on Pinterest