Pytania i odpowiedzi

Pytania i odpowiedzi

Dobrze jest mieć pytania. Chcemy odpowiedzieć na jak najwięcej z nich. Zapraszamy do zapoznania się z naszymi przemyśleniami dotyczącymi waszych problemów ze Spowiedzią Świętą!

 Jeśli byś chciał wesprzeć prowadzony portal możesz postawić nam kawę 🙂 

 

Q&A

Dlaczego trzeba spowiadać się u księdza?

Pan Bóg chce, by sakramenty nie odbywały się w przestrzeni myśli, lecz realizowały się „w ciele”. Potrzebujemy zewnętrznych znaków by po ludzku otworzyć się na łaskę daną nam przez Pana Boga.

Czy koniecznie muszę spowiadać się w konfesjonale?

Możemy spowiadać się wszędzie. Niemniej, konfesjonał jest szczególnie wartościowym miejscem do przeżycia sakramentu miłosierdzia. Dzięki jego konstrukcji wzbudzamy w sobie pokorę i uniżenie. Ponadto zachowujemy charakter Spowiedzi, która nie jest długą rozmową o trudnościach, tylko wypowiedzeniem swoich grzechów, krótką nauką i rozgrzeszeniem. Wnikliwszym rozważaniom nad grzechem i pracy nad swoim wnętrzem służy kierownictwo duchowe.

Czy żyjąc w związku niesakramentalnym można przystępować do spowiedzi?

Tak, można przystępować do spowiedzi. Nie otrzyma się jednak rozgrzeszenia, ponieważ jest się w stanie uniemożliwiającym nawrócenie. Po zakończonej spowiedzi, nie można bowiem powiedzieć, że się postanawia poprawę, skoro powraca się do tego samego „środowiska grzechu”. Mimo wszystko warto pójść co jakiś czas do sakramentu pokuty, by wyrazić żal za grzechy. Odnoszę wrażenie, że powoli zbliża to do radykalnej decyzji zerwania z grzechem.

Czy osoby rozwiedzione mogą się spowiadać i czy mogą uzyskać rozgrzeszenie?

Osoby rozwiedzione mogą się spowiadać. Pozostaje jednak pytanie, czy te osoby weszły w jakiś kolejny związek. Jeśli weszły w jakis związek niesakramentalny, to uniemożliwiają sobie otrzymanie rozgrzeszenia.

Pamiętajmy, że sam rozwód nie blokuje rozgrzeszenia. Można przecież do końca życia pozostać osobą żyjącą samotnie i korzystającą w pełni ze wszystkich sakramentów.

Czy ksiądz musi spowiadać się u biskupa? Jak często księża chodzą do spowiedzi?

Ksiądz dla wiernych jest pasterzem, a dla siebie jest zwykłym chrześcijaninem. Obowiązują go te same zasady, co każdego chrześcijanina. Dobrze jednak, gdyby był przykładem w życiu duchowym i przystępował do spowiedzi regularnie i był zawsze w stanie łaski uświęcającej. Znany jest fakt, że św. Jan Paweł II chodził  do spowiedzi co tydzień.  Ksiądz, biskup czy papież może się wyspowiadać u każdego księdza. Obojętnie od  tego, jaką ma godność i staż kapłaństwa. Może to zrobić choćby u nowo wyświęconego księdza -neoprezbitera.

Mimo solidnej spowiedzi, wydaje mi się, że mam grzech, którego nie mogę sobie przypomnieć. Co z tym zrobić?

Mamy spowiadać się z grzechów, które są świadome i dobrowolne. Jeśli się teraz ten grzech nie przypomina, to nie musisz się nim przejmować. Wiedz, że wraz z każdym rozgrzeszeniem otrzymujemy odpuszczenie także zapomnianych grzechów. Jesteśmy całkowicie czyści. Warto jednak dla samego spokoju sumienia ten grzech wyznać, jeśli kiedyś się przypomni.

Zataiłam grzech. Czy na kolejnej spowiedzi mam powiedzieć, że zataiłam grzech, czy wyznać wszystkie grzechy jeszcze raz?

Zatajenie grzechu jest grzechem – dlatego trzeba wyznać ten grzech pośród innych przewinień. Spowiedź podczas której zataiło sie grzech jest świętokradzka – trzeba więc powtórzyć wszystkie grzechy (które się pamięta), a które w trakcie niej zostały wyznane, by objąć je Bożym miłosierdziem i łaską sakramentalnego rozgrzeszenia.

Nie potrafię nazwać grzechu. Co z tym zrobić?

 1.       Zapytaj siebie, w jaki sposób oddziela on Ciebie od Boga – opisz to obrazowo spowiednikowi.

2.   Opowiedz jakąś sytuację i powiedz spowiednikowi, że uznajesz ją za grzech – nie przesadzaj jednak ze szczegółami. Nawet jeśli nie nazwiesz precyzyjnie grzechu, ale wzbudzisz względem niego żal – otrzymasz sakramentalne rozgrzeszenie.

 

Nie przyznałam się do winy. Bojąc się opinii zrzuciłam winę na innych. Co dalej?

Jeśli zrzucenie winy na innych spowodowało doświadczenie przez nich przykrości, to musisz sprawić, by dalej nie cierpieli ( zadośćuczynienie Panu Bogu i ludziom). Jeśli zrzucenie na innych niczego negatywnego nie spowodowało – miało tylko pozostawić nienadszarpniętą Twoją opinię – możesz przejść obok tego. Staraj się jednak pracować nad tym, by mieć odwagę do mówienia prawdy – to wyzwala.

Aby być fair względem Boga, nie trzeba wszystkiego ludziom mówić. Naszym zadaniem jest naprawianie przeszłości, która dalej ciąży innym. A jak mamy ją naprawiać? Trzeba sięgać po różne sposoby – wcale nie muszą być one najtrudniejsze. Jak mówił Jezus – mamy być podstępni jak węże i nieskazitelni jak gołębie. Z jednej strony wielka miłość, a z drugiej mądra taktyka.

Z czego się spowiadać?

Z czego się spowiadać? Pytanie, na które każdy odpowie inaczej. Nie dlatego, że są różne prawdy i wersje przykazań, tylko dlatego, że sumienie jest sumą kogoś historii i wrażliwości. Nie można zrobić  z tego pytania schematu. Aby uspokoić skrupulantów, jak i tych, którzy nic w sobie nie widzą, co jest klasycznym grzechem, proponuję zadanie pytania. Zastanów się uczciwie, co Ciebie oddala od Boga? Dla jednych to będzie głupota, a dla Ciebie teren do prawdziwych duchowych bitew. Z tego się wyspowiadaj, by otrzymać kolejną otuchę do dalszej duchowej walki.

Podsumowując : Materią spowiedzi mają być sytuacje i decyzje, które Ciebie oddalają od miłości Boga. Na początku będą to sprawy większego kalibru, a wraz z  postępem w świętości – będą to kwestie bardzo subtelne. 

Czy można spowiadać się z kartki?

Można. Każda metoda zapamiętania grzechów jest dobra. Niemniej uważam, że nauczenie się grzechów na pamięć przed spowiedzią daje bardzo dobry filtr. Dzięki temu skupimy się na tym, co najważniejsze. Nie powinniśmy mieć lęku przed zapomnieniem. Jeśli nawet któregoś zapomnimy, to i tak zostanie on odpuszczony. Tendencja powinna iść w stronę zmniejszania ilości grzechów, zamiast atomizowania rzeczywistości.

Czy przy notorycznie powtarzającym się grzechu (nałogu) trzeba często się spowiadać?

 Pewnie dziwnie to zabrzmi, ale taka jest prawda – nałóg zmienia podejście Pana Boga do naszego grzechu. Skąd się to bierze? Bóg widzi, że nasza wola jest osłabiona. Widzi, jak mocno nas ku czemuś ciągnie. Jak ustosunkować się do tego w temacie spowiedzi? Ustalić sobie stały czas korzystania z sakramentu ( co 2 tygodnie albo co miesiąc). Dzięki systematyce będziemy mieli ciągle nowe bodźce do powstawania i pracy nad tym grzechem. Między tymi spowiedziami chodźmy do Komunii, bo ona nie jest nagrodą dla doskonałych tylko „ pielgrzymim pokarmem w drodze”. 

Jak często się spowiadać?

Przeciętnie – to raz w miesiącu. Dla tych co spowiadają się „od święta” – mówię by zaczęli od czterech razy w roku ( z trzech miesięcy jeszcze jesteśmy w stanie wiele zapamiętać). Uważam jednak, że co miesięczna spowiedź jest najlepszym rozwiązaniem, ponieważ pozwala uczciwie spojrzeć w swoje wnętrze i ustalić jakąś nową taktykę, nowy program „pracy nad sobą”. Jeśli ktoś się zmaga z jakimś grzechem, a czuje, że spowiedź zawsze go uskrzydla – niech odprawia ją co dwa tygodnie. Nie ma tutaj schematu. Fakt jest jeden – nie ma co rezygnować z Komunii (chyba, że doszło do nie nałogowych grzechów ciężkich – w ich wypadku trzeba iść po sakramentalne miłosierdzie – w wypadku nałogów odpowiedź jest powyżej ).

Czy mam mówić wszystkie grzechy? A co, kiedy mam ich kilkadziesiąt?

Nie musisz mówić wszystkich grzechów. Po pierwsze, skup się na grzechach śmiertelnych ( powszednich nie trzeba wypowiadać) i najpoważniejszych (według Twojej oceny). W wypadku bardzo czułego sumienia proponuję wybranie pięciu najbardziej wstydliwych grzechów ( nad większą ilością i tak nie da rady pracować jednocześnie). Wstyd jest oznaką żalu – zapewne właśnie te grzechy najbardziej Ciebie oddalają od Boga. Reszta trudnych dla Ciebie spraw też zostanie ogarnięta przez Boże miłosierdzie. Od razu uspokajam – jeśli wymienisz rzeczy najbardziej wstydliwe, to znaczy, że niczego nie ukrywasz przed Bogiem. Odwagi!

Co zrobić jeśli nie żałuję za grzech? Czy dostanę rozgrzeszenie?

 Spowiednik da rozgrzeszenie, jeśli będziesz żałował. Jak zacząć żałować? Musisz przyjrzeć się popełnionemu grzechowi i zadać sobie pytania:

W czym on mi przeszkadza? 

Dlaczego on jest zły ( innymi słowy: dlaczego ten grzech jest grzechem?) ? 

Jak on mnie oddala od Boga? 

Co tracę w wyniku jego? 

Czy popełniając go jestem uczciwy względem innych osób?

W jaki sposób nadszarpuje przez niego szeroko rozumianą miłość?

Gdy odpowiesz sobie uczciwie na te pytania to poczujesz żal. On jest niczym innym jak zauważeniem, że nasze postępowanie nie jest takie jak powinno, dlatego powinniśmy przeprosić Boga i ze zmienionym myśleniem dalej Go kochać – bardziej i pełniej.

Zyskałem lepszą świadomość religijną. Czy muszę powtórzyć spowiedzi podczas których źle się wyspowiadałem?

Zdecydowanie nie. Pan Bóg przyjmuje nas z taką wrażliwością i świadomością, jaką aktualnie mamy. Odpuszcza nam grzechy, chociaż nie za bardzo wszystko rozumiemy. Kiedy zaczynamy rozumieć, przychodzimy do spowiedzi z aktualnymi rzeczami – nie ma potrzeby wracania do starych spraw. One zostały odpuszczone, jak i wszystko, co do tamtej pory się wydarzyło. Bóg nie odpuszcza grzechów punktowo. Od razu uzdrawia całe serce.

Warto (ale tylko w ważnych momentach życia) skorzystać ze spowiedzi generalnej. Dzięki niej możemy wszystko na nowo uporządkować i uzyskać pokój serca w związku z przeszłością. Powtarzam jednak – nie przesadzajmy z częstotliwością spowiedzi generalnych.  

Jak walczyć z grzechem masturbacji?

Grzechy związane ze sferą seksualną są szczególnie dotkliwe ponieważ dotyczą bardzo wstydliwej sfery. Poza tym są połączone z wyobraźnią i funkcjonowaniem organizmu (popęd seksualny). To dlatego tak trudno jest z nimi walczyć. Aby poradzić sobie z grzechem masturbacji trzeba popracować nad całą seksualnością. Rozumiem przez to sposób wyrażania swoich emocji na zewnątrz. Dzisiaj zredukowano seksualność tylko do czynów nastawionych na rozrodczość. Seksualność to cały sposób „pokazywania sie na zewnątrz” naszego „ja”. Dlatego im więcej mamy zdrowych i dobrych przyjaźni, tym lepiej radzimy sobie z nieuporządkowanym popędem seksualnym. Grzech masturbacji najbardziej dotyka osoby, które wybierają samotność, zamiast inwestować w różnorakie interacje z ludźmi. Im więcej głębokich przyjaźni, tym mniejszy problem z tą sferą.

Jaka jest różnica między „kalendarzykiem” a prezerwatywą? Dlaczego pierwsze nie jest grzechem, a drugie tak?

Obie metody mają nie doprowadzić do zapłodnienia w trakcie stosunku. Różnica w nich jest jednak znacząca. Jedna jest naturalną metodą, a druga sztuczną. Co to zmienia? Bardzo dużo. Pan Bóg stwarzając organizm kobiety zaplanował, że będzie mieć momenty niepłodne. Nie stworzył natomiast prezerwatywy jako naturalnej, zewnętrznej ingerencji w płodność małżonków. Słowem, mamy korzystać z tego, co jest w naszej naturze ( bo jest od Boga), a nie możemy wykorzystywać wymyślonych przez człowieka metod.

Trzeba jednak zaznaczyć, że są okoliczności kiedy można korzystać z prezerwatyw. Jakie? Tutaj nie mogę na to pytanie odpowiedzieć, ponieważ odpowiedź jest tak indywidualna, że nie sposób tego wytłumaczyć w tekście pisanym, który każdy może przeczytać. Trzeba porozmawiać o tym otwarcie ze spowiednikiem, który zna konkretnie naszą sytuację. Mądry spowiednik dobrze doradzi i wytłumaczy. Ogólne stwierdzenia w artykułach mogłyby narobić więcej szkody niż pożytku – byłyby nadinterpretowane.  

Co zrobić, kiedy po spowiedzi mam świadomość, że ten grzech kolejny raz popełnię?

Trzeba zapytać samego siebie, czy chcę ten grzech popełnić. Nie rozważajmy możliwości grzechu –  one są tutaj nieistotne. Wiadomo, że jako słabi ludzie ciągle będziemy popełniać grzechy i upadać w różnych materiach. Najważniejsze pytanie po spowiedzi jest takie: czy zrobię coś, by ten grzech się nie powtórzył. Jeśli podejmuję próbę i wysiłek, to jest to już postanowienie poprawy. Nie ważne jak wyjdzie. Ważne, że chcę, by było lepiej i szukam nowych metod wychodzenia z grzechu. Takie pragnienia są początkiem współpracy z łaską Pana Boga.

Co robić, gdy postanawiam poprawę, a krótko po spowiedzi popełniam ten sam grzech?

Jeśli dobrze postanowiłaś poprawę, ale zdarzyła się sytuacja w której okazałaś się słaba – to kolejny raz idź do spowiedzi i próbuj od nowa. Postanów jednak, by inaczej rozpocząć pracę nad tym grzechem. Życie duchowe jest urozmaicone – można rozpoczynać na wiele sposobów. Porównam to do rysunku. Jedni zaczynają od tła, a niektórzy od małych szczegółów. Nie poddawajmy się, tylko próbujmy. Tymi staraniami robimy przyjemność Bogu. W końcu wykonujemy to dla Niego.

Czy trzeba spowiadać się z rzeczy z dzieciństwa?

Dzieci nie popełniają grzechów. Grzech to czyn świadomy i dobrowolny. Według Prawa Kanonicznego dzieci nie mają świadomości i dobrowolności do 7 roku życia.

Jak dostać przebaczenie, jeśli ktoś nie chce nam go udzielić?

Do przebaczenia nie możemy zmusić. Nie warto jednak popadać w negatywne myślenie i zakładać, że na tym kończy się świat. Zamiast zamęczać się nie udzielonym przez kogoś przebaczeniem, sami starajmy się udzielać różnej maści przebaczeń tym, którzy nam zawinili. Na to mamy wpływ. Niech od nas zaczyna się miłość. Dzięki temu wiele mijających nas osób dostrzeże, że dobro jest możliwe. Nasza dobra postawa może również wpłynąć na to, że tamta osoba przełamie się i wyciągnie w naszym kierunku rękę.

Jak sobie poradzić ze skrupulanctwem?

Przede wszystkim trzeba znaleźć dobrego , czyli w tym wypadku bardzo cierpliwego spowiednika, który powoli będzie ucinał różne, niepotrzebne rozważania.

Drugą, ważną kwestią jest pobudzanie wiary w Boże miłosierdzie. Im bardziej ufamy Bogu jako miłosiernemu, tym bardziej wychodzimy z atomizowania rzeczywistości.

Skrupulanctwo to w dużej mierze próba „poczucia się dobrze” względem Boga. Jesteśmy w porządku względem Boga, gdy sie staramy. W to także trzeba uwierzyć i powtarzać, gdy będą pojawiały się skrupuły.

Kiedy praca w niedzielę jest grzechem?

Praca w niedzielę jest naruszeniem świętości „dnia odpoczynku” wtedy, gdy jest NIEKONIECZNA (możemy ją zrobić później) oraz wtedy, gdy jest związana z jakimś trudem. Prace, które są formą rekreacji i odpoczynkiem, nie są grzechami np. praca w ogrodzie czy w domowym warsztacie. Pamiętajmy jednak, by spotykać się w niedzielę z bliskimi. „Dzień odpoczynku” to piękna okazja do poglębiania relacji międzyludzkich. 

Czy myślenie o śmierci jest grzechem?

Myślenie o śmierci może być nawet pomocne! Jeśli motywuje nas ono do wzmożonych działań ze względu na kończący sie czas lub z powodu nagrody/ kary wiecznej. Nie ma jednak sensu zbyt długo rozmyślać nad kształtewm naszego końca, ponieważ i tak prawdopodobnie będzie to inaczej wyglądało niż sie spodziewaliśmy. Pragnienie śmierci, rozumianej jako „bycie już z Bogiem” nie jest samo przez się złe, ale warto zawsze pamietać, że mamy tutaj jeszcze coś do zrobienia, więc lepiej się na tym skupić niż tylko na tym, co będzie w dalszej czy bliższej przyszłości „po tamtej stronie” życia.

Jakie są konsekwencje notorycznego przyjmowania Komunii Świętej w stanie grzechu ciężkiego?

Przyjmowanie Komunii św. w stanie grzechu ciężkiego (który nie jest nałogowy, bo to zmienia postać grzechu) jest świętokradztwem. Można się wyspowiadać z czynów świętokradzkich, ale trzeba pamiętać, że one deprawują nasze serce. Rzecz ma się jak z wieloma innymi życiowymi czynnościami – kiedy je wykonujemy, to chociaż po jakimś czasie zmienimy postępowanie na lepsze, to i tak nasze ciało będzie nosiło w sobie ślady tego, co się wydarzyło. Grzech, chociaż odpuszczony, spowodował juz zło i będzie ono już częścią naszej historii. Nie ma więc co obliczać matematycznie, kiedy się wyspowiadać, tylko czym prędzej trzeba rozwiązać swój duchowy problem, by nie narastał i nie oddalał nas od Boga. Czym mocniej schodzimy na bezdroża, tym dłużej powraca się z nich na prawidłową ścieżkę. 

Jak znaleźć dobrego spowiednika?

Odpowiedź jest bardzo prosta. Trzeba objechać wszystkie parafie w zasiegu kilkudziesięciu kilometrów i zobaczyć, który z księży najbardziej przemawia do naszego serca. A potem pokonać lęk i zapytać o możliwość kierownictwa na stałe. Jeśli się ksiądz zgodzi, to poprosić o numer telefonu, adres email lub inną formę kontaktu, by umówić się na kolejne spotkanie. Nie ma specjalnych sposobów rekrutacyjnych. Wszystko zależy od woli księdza.

Na podstawie czego księża wyznaczają pokutę?

Przeważnie księża dają tę samą pokutę wszystkim. W wielu parafiach ludzie „klasyfikują księży” według dawanej przez nich pokuty – ten daje litanię, ten dziesiatkę Różańca, a inny jeszcze coś odmiennego. 

Kształt pokuty jest wynikiem przemyśleń danego księdza. Nie ma żadnych odgórnych wytycznych. Osobiście, czasami wyznaczam „wyprofilowane pokuty” jeśli uznaję, że mogą one pomóc w nawróceniu z konkretnego grzechu, ale wtedy, gdy grzech jest bardzo ciężki i trzeba podkreślić, że wymaga on dużego zadośćuczynienia względem bliźniego i wspólnoty Kościoła.

Pamiętajmy jednak, że nie ma jasnego przełożenia wielkości pokuty za ilość grzechów i ich rodzaj. Konfesjonał to nie sala matematyczna, tylko ramiona miłosiernego Boga Ojca.

Nadużywanie alkoholu - granice grzechu śmiertelnego

Najłatwiej rozwiązać ten dylemat stwierdzeniem: „wszystko jest dla ludzi”. To prawda. Nie można jednak przesadzać. Niektórzy rozbudowują to powiedzenie do takiej formy: „wszystko jest dla ludzi, ale w odpowiednich ilościach”. Ładnie to brzmi, tylko dalej pozostaje pytanie, co kryje sie pod terminem „odpowiednie ilości”. Warto rozważyć to z perspektywy trzech grup: mnie samego, drugiego człowieka i Pana Boga.

Alkohol staje się grzechem, gdy rani mnie samego. Czy to poprzez obciążanie mojego zdrowia, czy poprzez nałóg, gdzie jest ograniczona moja wola. Z tego wynika, że lampka wina do obiadu czy butelka piwa z kolegami z pracy nie jest grzechem. Gorzej, gdy tego alkoholu będzie więcej i będzie on spożywany częściej. Wtedy zaczynamy chodzić po polu minowym.

Alkohol staje się również grzechem, gdy rani drugiego człowieka. Jeśli pójście na piwo jest ważniejsze niż rodzina, to wiedzmy, że już trzeba bić na alarm.

Picie alkoholu staje się również grzechem, gdy osłabia nasz kontakt z Bogiem. Jeśli z powodu wypitego alkoholu rezygnujemy z wieczornej modliywy, lub następnego dnia nie jesteśmy w stanie skupić się na Mszy świętej, to znaczy, że nie poszło to w dobrym kierunku.

Słowem, rozeznawajmy i bądźmy czujni, bo alkohol naprawdę uzależnia!

Jak spowiadać się, gdy pojawiają się skrupuły?

Przede wszystkim lepiej mieć kierownika duchowego lub stałego spowiednika. Dzięki temu będzie się spokojniejszym, kiedyś coś „umknie” (skrupulanci przeżywają to jako dramat). Poza tym ten ksiądz będzie wiedział, które wątki uciąć, byśmy ich niepotrzebnie nie rozwijali. W kierownictwie duchowym skrupulantów bardzo ważne jest posłuszeństwo. Gdy jest się posłusznym księdzu kierownikowi, to w serce wlewa się wiele pokoju!

Czy mam wymieniać rzeczy, co do których nie wiem czy są grzechami?

Każda spowiedź jest spotkaniem sumienia grzesznika z miłosierdziem Boga. W wypadku sumienia skrupulanta pojawia się problem – nasze sumienie jest przewrażliwione. Dlatego lepiej skupiać się na sprawach, które są pewne. I tak jest ich dużo! Na pewno pozwolą one wzbudzić żal za grzechy i chęć postanowienia poprawy. Nie należy się bać zatajenia. Aby poradzić sobie z lękiem przed zatajeniem, polecam na początku spowiedzi powiedzieć księdzu o tym, że jest się skrupulantem, a na  koniec spowiedzi wypowiedzieć z przekonaniem: „więcej grzechów nie pamiętam, reszta jest tylko domysłami, ale zapewniam, że wszystko co odczuwam jako złe chcę oddawać Panu Bogu i nad tym pracować”.

Grzechy zapomniane przy spowiedzi - wyznać czy nie wyznać?

Jeśli po odbytej spowiedzi przypomnimy sobie jeszcze kilka nie wyznanych grzechów, to nie popadajmy w panikę. O ile specjalnie ich nie zatailiśmy, możemy je wypowiedzieć na kolejnej spowiedzi. Zresztą, gdy coś zataimy, to przecież też mamy okazję do „drugiego a nawet trzeciego podejścia”. Stres robi swoje. Jako antidotum na tego typu sytuacje zalecam szczegółowy rachunek sumienia oraz zapisanie sobie grzechów na kartce. Jeśli emocje są duże, to przeczytajmy je z kartki. Jeśli damy radę powiedzieć je z pamięci, to i tak samo ich napisanie lepiej uporządkuje te sprawy w naszych myślach.

Czy niepotrzebne, zbyt daleko idące rozważanie o świętych osobach jest grzechem?

Wszystko co myślimy z czegoś wynika i do czegoś prowadzi. Warto zastanowić się, w jakim celu podejmujemy tego typu dociekania? Czy jest to kwestia czystej ciekawości, czy raczej chcemy się przez to jakoś usprawiedliwić? Odpowiedź na pytanie, czy jest to grzechem zależy od kontekstu. O ile nie prowadzi nas to do zła, nie jest to grzechem. Co innego, gdy takowe przemyślenia skutkują pojawieniem się jakiś obrazów albo nieuporządkowanych pragnień.

Czy słuchanie muzyki rockowej albo satanistycznej jest grzechem?

Muzyka to w większości nie tylko melodia. W ramach niej znajduje się jakiś przekaz. Budzi ona emocje. Dyktuje pewne treści i przemyślenia. Do wszystkiego, czego słuchamy trzeba zadać sobie pytanie: Czy to prowadzi mnie do dobra? Czy dzięki temu staję się lepszym, bardziej kochającym człowiekiem? Jeśli nie, to po co mamy to robić? Jeśli nie, to w jakimś już sensie jest to grzechem. Nie wspominając o tym, że są piosenki i zespoły, które poprzez prezentowane treści mogą doprowadzić do demonicznego zniewolenia. Polecam książkę pt. „Czego słuchasz? Diabelska Propaganda” autorstwa Grzegorza Kasjaniuka oraz przeprowadzony z Nim wywiad na fali Radia Plus: https://www.youtube.com/watch?v=kmM7yC3ues8

Czy sporadyczne zapalenie papierosa jest grzechem?

Czasami pojawiają się głosy, że jeśli mamy nad czymś kontrolę, to nie jest to grzechem. Nieprawda. Powiedziałbym, że jest wręcz na odwrót. Jeśli jesteśmy nałogowymi palaczami, to nasza wola jest osłabiona – palenie staje się grzechem „powszednim” ponieważ nie mamy nad tym pełnej kontroli. Dopóki możemy nad tym zapanować, za każdym wypalonym papierosem bierzemy pełną odpowiedzialność za swój czyn i wykraczamy przeciw przykazaniu dotyczącym szacunku względem życia.

Czy niezachowanie postu eucharystycznego jest grzechem?

Post eucharystyczny jest rozporządzeniem wydanym przez Kościół. Ma on na celu zwiększenie szacunku względem przyjmowanych Najświętszych Postaci. Należy więc go szanować i starać się poprzez niego pokazywać Bogu, że otaczamy Jego Ciało i Krew należną czcią. Jeśli zrobimy to z zapomnienia – przypominam starą zasadę – grzech jest czynem świadomym. Jeśli zapomnieliśmy, to nie ma świadomości, a więc nie ma grzechu. Na przyszłość postarajmy się o większe skupienie, by nie iść z marszu do Komunii świętej.

Strona Główna

Pin It on Pinterest