Pójdź pod prąd
Pójdź pod prąd
Bardzo lubię chodzić po górach. Podczas gdy inni, w letni, wakacyjny czas wolą leżeć na plaży, ja wolę założyć wygodne buty i wyruszyć w góry. To wymaga wysiłku. Tym bardziej, jeśli na co dzień nie dba się o kondycję i wytrzymałość. Wówczas wędruje się jeszcze ciężej, a człowiek popada w wyrzuty sumienia, że za bardzo odpuścił, nie znajdując wystarczająco dużo czasu na aktywność sportową. Czasem po drodze zdarzają się kryzysy, kiedy jest ciągle stromo pod górę, a końca wędrówki wciąż nie widać. Mimo to, świadomość tego, że na szczycie czekają niesamowite widoki, pcha mnie do przodu i nie pozwala zawrócić. A później, kiedy już tam dotrę, wspaniałe wrażenia i poczucie zwycięstwa nad własną słabością natychmiast zajmują miejsce wcześniejszego zniechęcenia i zmęczenia. Tak naprawdę, im wyżej, tym piękniej. Im trudniej, tym potem satysfakcja jest większa. Będąc na górze wiem, że spróbuję wejść tutaj kolejny raz. Nawet gdyby miało być bardzo ciężko.
Myślę, że ten obraz wspinaczki górskiej można przenieść na życie duchowe. To od nas zależy czy wybierzemy „błogie lenistwo”, czy aktywność. We współczesnym świecie bardzo trudno jest pójść pod prąd. Liczy się przyjemność, dobra zabawa, żyjemy od weekendu do weekendu. Bycie chrześcijaninem nie jest popularne. Dla wielu sprowadza się ono do Pasterki w noc wigilijną i pójścia do kościoła z koszyczkiem w Wielką Sobotę. Tylko czy to jest chrześcijaństwo? Łatwo jest zagubić się pośród mód tego świata i stylu życia, jaki nam narzuca. Pójście za Bogiem jest drogą pod prąd. Czy mamy odwagę, aby podjąć to wyzwanie?
W świecie, który wmawia nam, że jesteśmy panami swojego losu i wszystko nam wolno, wyzwaniem jest uklęknięcie przy kratkach konfesjonału i tym samym przyznanie się do tego, że jestem słabym człowiekiem i potrzebuję Boga. To wszystko nie jest łatwe i kosztuje, ale przynosi wielkie owoce. Św. Jan Paweł II pisał: Jeśli chcesz znaleźć źródło, musisz iść do góry, pod prąd. Przedzieraj się, szukaj, nie ustępuj. Tym źródłem jest Bóg. Chociaż pozornie wydaje się nam, że jesteśmy samowystarczalni, to tak naprawdę bez Niego nic nie możemy uczynić. Chcąc naprawdę Go spotkać i odnaleźć szczęście, którego On dla nas pragnie, musimy podjąć wysiłek wspinaczki, czyli życia Sakramentami. Przede wszystkim sakramentem Pokuty i Eucharystią. Każda dobrze przeżyta spowiedź święta, każda godnie przyjęta Komunia Święta, to pójście pod prąd nurtu tego świata. Może nie zawsze będziemy widzieć przed sobą ten „szczyt”, który ma zrekompensować wszystkie nasze wysiłki, ale to nie oznacza, że go tam nie ma. To od nas zależy, czy zadowolimy się tylko tym, co na „nizinach”, czy podążymy za tym, co w górze. To od nas zależy, czy pójdziemy z prądem i zrezygnujemy z dającej prawdziwe szczęście relacji z Bogiem, czy pójdziemy pod prąd. Co na dzisiaj wybierasz?
Magdalena Pawełczyk
Najnowsze artykuły
Spowiedź i nawrócenie
Spowiedź i nawrócenie. Polepsz swoje życie! Nie wystarczy się wyspowiadać. Po spowiedzi muszą nastąpić konkretne zmiany. Zobacz jakie!
Sumienie. Wyrzuty vs. dojrzałe sumienie.
Sumienie. Wyrzuty vs. dojrzałe sumienie. Jak kształtować sumienie, by było skutecznym narzędziem do zbawienia?
Lęk przed spowiedzią
Lęk przed spowiedzią. Jak go pokonać? Przeczytaj artykuł ks. Piotra Śliżewskiego.
Po co mi spowiedź? Argumenty!
Po co mi spowiedź? Argumenty! Przeczytaj artykuł ks. Piotra Śliżewskiego, który wyjaśni, dlaczego spowiedź jest dobrym rozwiązaniem.
Pierwsza spowiedź a Pierwsza Komunia Święta – pomocnik
Pierwsza Komunia święta to uroczystość całej rodziny. W ramach przygotowań do tego Dnia, zarówno dziecko, jak i cała jego rodzina mogą skorzystać ze spowiedzi świętej. W spowiedzi świętej bardzo pomaga modlitewnik komunijny oraz Pismo święte. Biblia jest w...
Inni też się spowiadają! To coś znaczy!
Rzecz, którą musimy zobaczyć przed samą spowiedzią to sprawdzenie, czy aktualnie ksiądz kogoś nie spowiada (po drugiej stronie konfesjonału). Przed polskimi konfesjonałami bywają (na szczęście dla nas wszystkich!) kolejki, które trzeba uszanować. Kolejki przed...