Prawo do nieba

Prawo do nieba

 

W historii Kościoła katolickiego zapisało się wielu świętych kapłanów, którzy wyniesieni na ołtarze stali się przykładami wiary. Nie są nimi tylko dla księży, jako ich „branżowi koledzy”, ale także dla nas – świeckich. Wśród nich mamy również takich, którzy kładli szczególny nacisk na sakrament pokuty. Z pewnością należy do nich patron proboszczów, św. ks. Jan Maria Vianney. Dał się on poznać jako ceniony kaznodzieja, ale także jako dobry spowiednik. Wiele z pism, których był autorem, zostało poświęconych właśnie spowiedzi świętej. Treści tam zawarte, pomimo upływu stu sześćdziesięciu lat od śmierci świętego, są nadal aktualne. Przede wszystkim jednak, ks. Vianney zasłynął jako niezwykły spowiednik, który ma dar czytania w ludzkich sumieniach i przepowiadania przyszłości. Przyciągało to  do jego parafii tłumy penitentów, którzy przybywali nawet z odległych miejscowości, aby się u niego wyspowiadać. Vianney spędzał w konfesjonale od 13 do 17 godzin dziennie. Szacuje się, że w ciągu czterdziestu lat pełnienia funkcji proboszcza wysłuchał około miliona spowiedzi!

      Co dzisiaj powiedziałby nam św. Jan Maria Vianney, gdyby nadal żył między nami? Możemy się tego domyślić, nie tylko wyciągając wnioski po zapoznaniu się z historią jego życia, ale także poprzez lekturę jego pism. Dobra spowiedź – przywraca nam przyjaźń Boga i prawo do nieba; zła – pozbawia nas szczęścia wiecznego i wtrąca w otchłanie piekłapisał św. Jan Maria Vianney. Zachęcał nie tyle do samej spowiedzi, ale do dobrej spowiedzi, a więc takiej, którą poprzedzi solidne przygotowanie. Zalecał on staranne prześledzenie wszystkich grzechów w ramach rachunku sumienia, poprzedzonego gorliwą modlitwą do Ducha Świętego. Argumentował to w ten sposób: Jeżeli nie będziemy błagali Ducha Świętego o światło, to nigdy nie poznamy stanu swojej duszy i nigdy też nie będziemy mieli szczerego żalu. Przypominał także o grzechu zaniedbania, o którym prawie nikt nie myśli. Zgrzeszyć przecież można myślą, pragnieniem, słowem, uczynkiem i zaniedbaniem spełnienia dobra. Co więcej, św. Jan Maria Vianney wskazywał także na tzw. grzechy ukryte, przekonując że o niektórych swoich grzechach nigdy się nie dowiemy na tym świecie. Zaliczał do nich przede wszystkim grzech zgorszenia, kiedy nie zdajemy sobie sprawy z tego, że nasze zachowanie może mieć negatywny wpływ na innych ludzi.

      Jak przystało na świętego kapłana, podkreślał z mocą, że  w osobie spowiednika zasiada w konfesjonale sam Jezus Chrystus. To nie tylko ma nas ośmielać, ale przede wszystkim motywować. Mamy wyznać grzechy z pokorą, szczerze, roztropnie i całkowicie. W czasie natomiast kiedy kapłan będzie wam udzielać rozgrzeszenia, upokarzajcie się tak, jak się upokorzył Jezus Chrystus wtedy, kiedy modlił się w Ogrodzie Oliwnym – proście Boga, by to rozgrzeszenie potwierdził w niebie – zachęca nas św. Jan Maria Vianney. Po otrzymaniu rozgrzeszenia i odejściu od konfesjonału zaczyna się ustawiczna praca. Święty spowiednik ma tutaj dla nas kilka rad: nie ufać sobie i mieć się na baczności, unikać okazji do złego (również złego towarzystwa!), uciekać się do modlitwy i jak najprędzej podnosić się z upadku, kiedy zgrzeszymy. Warto wziąć sobie do serca te wskazówki, tak aby nasze prawo do nieba nieustannie pozostawało aktualne, powinno być ono przecież priorytetem w życiu każdego chrześcijanina.

Prośmy św. Jana Marię Vianney’a, aby uprosił nam łaskę dobrych spowiedzi!

Magdalena Pawełczyk

Chcę być czysta!

  „(...) Twoje serce niech strzeże nakazów, bo wiele dni i lat życia i pełnię ci szczęścia przyniosą” (Prz 3, 1-2). Większość z nas, mówiąc słowo “czystość”, ma na myśli: czystość seksualną, czystość przedmałżeńską. I słusznie. Ale… to tylko wycinek całej jej...

Żal za grzechy to nie emocje

  Kiedy przychodzimy do kościoła na spowiedź i przyglądamy się czekającym w kolejce do konfesjonału penitentom, raczej nie widzimy ich zalanych łzami. Sami też pewnie nie przypominamy sobie wiele takich spowiedzi. Czy coś jest więc nie tak? Czy jeśli żal za...

Spowiedź to nie terapia, terapia to nie spowiedź

  Często bywa tak, że do spowiedzi popycha nas ból duszy, wywołany wyrzutami sumienia, które są naturalnym (i zdrowym) objawem chorującej duchowości. Zdarza się wówczas, że zaczynamy traktować konfesjonał jak popularną kozetkę w gabinecie psychologa. Naszym...

O akcie „spowiadania się”: oczywistość posługi spowiadania (artykuł naukowy)

  Widać zatem, że cztery momenty, które składają się na sakrament, odwołują się do siebie nawzajem. Przyglądaliśmy się dotąd pogłębieniu antropologicznego charakteru confessio, które – ażeby mogło odbyć się po chrześcijańsku – zakłada w pewien sposób wszystkie...

Pójdź pod prąd

Bardzo lubię chodzić po górach. Podczas gdy inni, w letni, wakacyjny czas wolą leżeć na plaży, ja wolę założyć wygodne buty i wyruszyć w góry. To wymaga wysiłku. Tym bardziej, jeśli na co dzień nie dba się o kondycję i wytrzymałość. Wówczas wędruje się jeszcze ciężej,...

Sumienie z książeczki

  Widok osoby dorosłej stojącej w kolejce do konfesjonału z książeczką do nabożeństwa, nie jest czymś, co nas dziwi. Formułka spowiedzi, a pod nią wyszczególnione pytania o grzechy, wydają się być pomocne w sakramencie pokuty. Wydają, bo tak naprawdę mogą ograbić...

Najnowsze artykuły

Dostrzeż gotowość Boga do przebaczania

  Aby się wyspowiadać, w konfesjonale musi być obecny kapłan. Niby oczywistość, ale jakże symboliczna. Obecność kapłanów w konfesjonałach jest oznaką gotowości Boga do przebaczenia człowiekowi. Do dzisiaj pamiętam uwagę mojego pierwszego proboszcza z Cedyni, ...

czytaj dalej

Jak często się spowiadać, aby spowiadać się dobrze?

  Częstotliwość przystępowania do spowiedzi wyznaczają nam na ogół dwie rzeczywistości: nakaz związany z przykazaniem kościelnym i obietnica, którą przekazała światu św. Małgorzata Maria Alacoque. Czy któraś z nich jest gwarancją dobrej spowiedzi? Drugie...

czytaj dalej

Dlaczego cenię sobie spowiedź świętą?

  Spowiedź święta to chyba jeden z najmniej lubianych sakramentów. Rzadko można znaleźć osobę, która mówi o częstym i chętnym przystępowaniu do spowiedzi świętej. Ze mną jest tak samo, wiele wysiłku kosztuje mnie systematyczne korzystanie z tego sakramentu. Ale...

czytaj dalej

Świadectwo księdza: młodzież a spowiedź

  Kiedy miałem piętnaście lat, nie rozumiałem jeszcze, że spowiedź może być naprawdę uwalniająca. Od tamtego czasu wiele się jednak wydarzyło. Zostałem księdzem. Teraz z ogromną radością pokazuję młodym ludziom piękno Bożej miłości i Bożego miłosierdzia, którego...

czytaj dalej

Od konfesjonału do ołtarza

  Eucharystia powinna być centrum życia każdego chrześcijanina. Wydaje się, że często jednak przechodzimy nad nią do porządku dziennego i tak naprawdę nie rozumiemy jej sensu i znaczenia dla naszego życia. Ja sama odkryłam cud Eucharystii mając ponad 25 lat....

czytaj dalej

Patron dobrej spowiedzi – św. Gerard Majella

  Prawie każdy z nas ma swojego patrona. Święci i błogosławieni, którzy noszą takie imiona, jakie nadali nam nasi rodzice, czują się w obowiązku opiekować się nami i wstawiać się za nami u Boga. Zwłaszcza jeśli sami o nich pamiętamy i zwracamy się do nich w...

czytaj dalej

Artykuły

Wróć do strony z artykułami i wybierz co więcej chciałbyś przeczytać. Wielu ludziom te teksty pomogły we właściwym przeżywaniu spowiedzi.

Pin It on Pinterest