O akcie „spowiadania się”:
oczywistość posługi spowiadania ( artykuł naukowy)O akcie „spowiadania się”: oczywistość posługi spowiadania (artykuł naukowy)
Widać zatem, że cztery momenty, które składają się na sakrament, odwołują się do siebie nawzajem. Przyglądaliśmy się dotąd pogłębieniu antropologicznego charakteru confessio, które – ażeby mogło odbyć się po chrześcijańsku – zakłada w pewien sposób wszystkie inne momenty. Dlatego to wewnętrzne powiązanie powinno być podkreślone również w akcie spowiedzi z obydwu stron: penitenta i spowiednika. Spowiednik to nie tylko ten, kto słucha wyznania penitenta, następnie nakłada pokutę i udziela rozgrzeszenia, ewentualnie dodaje jakąś dobrą radę mniej lub bardziej ogólnikową. Spowiednik to także ten, kto pomaga wiernemu spowiadać się właśnie w akcie wypowiedzenia grzechu, czyli pomaga penitentowi nazwać się grzesznikiem.
Tylko w ten sposób w samym akcie spowiadania się i wyznania penitent znajdzie przekonującą odpowiedź na złowieszcze obiekcje: „Dlaczego wyznawać grzechy przed księdzem?”; „Czy nie mogę załatwić ich sam z Bogiem?”; „Czy do uzyskania przebaczenia nie wystarczy skrucha? Co ma do tego Kościół?”. Zatem owo „co ma do tego Kościół” powinno być pokazane na dwa sposoby: w dobrej katechezie-teologii, która pokazuje, że takie postępowanie nie jest ogólnikowym postępowaniem grzesznika, ale grzesznika ochrzczonego, który powinien uznać grzech dzięki itinerarium eklezjalnemu; jak również w formie sakramentu, w samym jego akcie, w którym człowiek jest w przekonujący sposób wprowadzony w wymiar teologiczny (chrystologiczny i eklezjalny) pojednania. Należy o tym nie tylko mówić, ale i pokazywać, kiedy się to dokonuje. W tej kwestii trzeba przypomnieć, że spowiedź analityczna (jakościowa i ilościowa) Soboru Trydenckiego odnosi się do modelu sądowego. I to z tego modelu powinno być wyprowadzane skupienie czwartego sakramentu na momencie confessio, ale też i przypisywanie nadmiernej wagi spowiadaniu się, czy lepiej, oddzielenie go od drogi nawrócenia, pokuty i rozgrzeszenia. Wypowiedzenie grzechu mogło być rozumiane jako wyznanie „sądowe”, nastawione na karę i wynikające stąd rozgrzeszenie, zakładając tak po prostu, że wyznanie przekroczenia w pewien sposób jest już wskaźnikiem bardziej lub mniej rzeczywistego nawrócenia (attritio czy contritio). Nie chodzi o obalenie modelu sądowego, lecz o czuwanie nad jego chrześcijańską jakością. A tak może się stać tylko wtedy, gdy wypowiedzenie grzechu (spowiadanie się) staje się momentem nawrócenia (nazwanie się grzesznikiem), a zarazem wpisuje się w wydarzenie duchowe zarówno ze strony penitenta, jak i księdza, a zatem wspólnoty (co oddali wszelką pokusę niedyskretnej dociekliwości albo, z drugiej strony, wszelką obsesyjną bojaźń czy lęk przed wypowiedzeniem grzechu).
W samym sprawowaniu sakramentu trzeba pokazać, że wypowiedzenie grzechu jest rzeczywistą pomocą do nawrócenia pojmowanego nie tylko jako wyklarowanie sumienia, ale też jako droga do pokonania grzechu i powodów, które go w powtarzający się sposób wywołują. Dlatego trzeba szczególnie zatroszczyć się o jego sprawowanie, zarówno o jego przebieg, jak i o warunki do niego, jako wydarzenia duchowego, którego beneficjentami są zarówno ksiądz, jak i penitent (oraz wspólnota). Kościół, który przyjmuje ponownie grzesznika, to wspólnota, w której znajdują się „apostołowie”, „biskupi” i „prezbiterzy”: do nich należy przewodniczenie pojednaniu tak, jak przewodniczą Eucharystii. Nie oznacza to jednak, że pojednanie nie jest w pewien sposób gestem całej wspólnoty, o czym w sugestywny sposób mówił św. Augustyn: „Wy także wiążecie, wy także rozwiązujecie”. W ten sposób w relacji między osobą ochrzczoną, która prosi, aby została ponownie przyjęta, a Kościołem, który ją przyjmuje, działa obecność Ducha Świętego, największy dar Paschy Pana („Weźmijcie Ducha Świętego…”; J 20,22). Dlatego sakrament ten jest wydarzeniem „duchowym”, kształtuje go ksiądz w postawie posłuszeństwa wobec działania i Serca Ojca niebieskiego i Chrystusowego Ducha. Będzie on przeżywał ten gest, wiedząc, że przekazuje przywilej innych; że otrzymał kryteria od Tego, który powierzył mu misję ponownego przyjmowania; który sądząc, sam jest osądzany, który mówiąc i udzielając rad, sam jest słuchaczem Ducha Świętego, który pozwala mu budować i pocieszać w drodze jego braci. Sprawując sakrament, będzie on przebywał w obecności Pana, od którego zależy, aby Kościół był miejscem przebaczenia i świętowania. Dlatego będzie unikał wszelkiej bezużytecznie dociekliwej postawy, wszelkiej przesadnej i nachalnej ciekawości, wszelkiej nieuzasadnionej surowości. Powinien natomiast nabrać odwagi, aby powiedzieć wszystko w stosownym czasie i we właściwy sposób, aby przebudzić sumienie, otrząsnąć je z ospałości i lenistwa, aby leczyć rany, dodawać otuchy na drodze, aby życie chrześcijańskie otwierać na cnotę.
Z drugiej strony wierny powinien doświadczyć tego, że wypowiedzenie grzechu i nazwanie siebie grzesznikiem jest zasadniczym momentem do pokonania oddalenia od Boga. Pojednanie zakłada, domaga się, więcej: umożliwia, aby spowiedź była chrześcijańskim aktem nawrócenia. Samo sprawowanie sakramentu powinno odbywać się w klimacie zaufania: wierny nigdy nie powinien oddalać od siebie spowiedzi z powodu trudności, jakie ona niesie, ale pomimo trudu powinien odnaleźć pokój serca i otworzyć się na życie chrześcijańskie jako program i powołanie. Stąd również styl rozmowy, która unikając skrajności przyjacielskiej pogawędki czy pospiesznego wyjawienia „listy grzechów”, stanie się prawdziwą rozmową duchową w klimacie modlitwy, nasłuchiwania Słowa, roztropnej rady, klarowania sumienia, spojrzenia w prawdzie na własne życie, rozpoczęcia nowych form praktyk chrześcijańskiego życia.
Chodzi o pokazanie w samym wydarzeniu sakramentu, że wypowiedzenie grzechu jest korzystne w odniesieniu do nawrócenia pojmowanego nie tylko jako wyklarowanie sumienia, ale też jako postanowienie pokonania swego grzechu i powodów, które sprawiają, że grzechy się powtarzają. Człowiek powinien doświadczyć, że już wypowiedzenie grzechu i nazwanie siebie grzesznikiem jest początkiem pokonywania grzechu w taki sposób, że pojednanie zakłada, domaga się, więcej: umożliwia samą spowiedź jako chrześcijański akt nawrócenia. W taki sposób należy też postrzegać relację między spowiedzią a zadośćuczynieniem (czy pokutą) oraz między spowiedzią a rozgrzeszeniem. Z jednej bowiem strony wypowiedzenie grzechu, jako moment autentyzmu nawrócenia, obejmuje dotarcie do jego przyczyn, głębokich dynamizmów, ale z drugiej strony jest to postanowienie w odniesieniu nie tylko do odrestaurowania fasady, lecz do rekonstrukcji chrześcijańskiej tkanki swego życia, decyzja o energicznej ascezie i pokucie jako wybranym momencie autentycznej drogi nawrócenia (właściwie to jest pokuta i/ albo zadośćuczynienie, którego pokuta sakramentalna jest znakiem i jako znak powinna być wykorzystana).
Z drugiej strony wypowiedzenie grzechu i nazwanie siebie grzesznikiem w tym znaczeniu teologicznym, które powyżej dokładnie przedstawiliśmy, obejmuje uznanie miłosierdzia Bożego; obejmuje pokonanie „nieuwagi” wobec Boga, bez której przezwyciężenia nawet grzechu nie uznaje się za taki, gdyż jest on grzechem również z tego powodu, że w chwili, kiedy jest popełniany, nie jest doświadczany jako taki. Dlatego wypowiedzenie grzechu ma formę uznania na nowo, powstania wyrzutu sumienia, który od swej mglistej formy powinien być doprowadzony do dojrzałości jako powrót, który dla ochrzczonego jest odpowiedzialnym podjęciem tego, co wynika z chrztu, powrotem do wybierania Kościoła jako miejsca braterstwa i dobrych relacji z Panem (dlatego rozgrzeszenie jest przyjmowane od Kościoła i w Kościele).
Stąd wypływają dwa dalsze rozwinięcia, które powinny rzucić światło na oczywistość czwartego sakramentu: kontekst osobisty, który swój wielki znak znajduje w pokucie; drogę eklezjalną, na której stosownie udziela się tego sakramentu i w sposób pouczający podaje na drogę nawrócenia (osobistego i wspólnotowego) wiernego.
Franco Giulio Brambilla
Fragment książki pt. „Spowiedź. Nie wiem, co powiedzieć…” (Wydawnictwo SALWATOR)
Autorstwa zbiorowego: Franco Giulio Brambilla, Franco Brovelli, Giuseppe Busani, Alceste Catella, Aristide Fumagalli, Eros Monti, Patrizio Rota Scalabrini, Roberto Vignolo, książka zawiera także wywiad z kardynałem Josephem Ratzingerem
Najnowsze artykuły
Spowiedź i nawrócenie
Spowiedź i nawrócenie. Polepsz swoje życie! Nie wystarczy się wyspowiadać. Po spowiedzi muszą nastąpić konkretne zmiany. Zobacz jakie!
Sumienie. Wyrzuty vs. dojrzałe sumienie.
Sumienie. Wyrzuty vs. dojrzałe sumienie. Jak kształtować sumienie, by było skutecznym narzędziem do zbawienia?
Lęk przed spowiedzią
Lęk przed spowiedzią. Jak go pokonać? Przeczytaj artykuł ks. Piotra Śliżewskiego.
Po co mi spowiedź? Argumenty!
Po co mi spowiedź? Argumenty! Przeczytaj artykuł ks. Piotra Śliżewskiego, który wyjaśni, dlaczego spowiedź jest dobrym rozwiązaniem.
Pierwsza spowiedź a Pierwsza Komunia Święta – pomocnik
Pierwsza Komunia święta to uroczystość całej rodziny. W ramach przygotowań do tego Dnia, zarówno dziecko, jak i cała jego rodzina mogą skorzystać ze spowiedzi świętej. W spowiedzi świętej bardzo pomaga modlitewnik komunijny oraz Pismo święte. Biblia jest w...
Inni też się spowiadają! To coś znaczy!
Rzecz, którą musimy zobaczyć przed samą spowiedzią to sprawdzenie, czy aktualnie ksiądz kogoś nie spowiada (po drugiej stronie konfesjonału). Przed polskimi konfesjonałami bywają (na szczęście dla nas wszystkich!) kolejki, które trzeba uszanować. Kolejki przed...