Krótka historia spowiedzi

Od kiedy? Jak? Co się zmieniło?

Krótka historia spowiedzi – od kiedy? Jak? Co się zmieniło?

 

U Jana Ewangelisty przeczytamy słowa wypowiedziane do Apostołów przez Zmartwychwstałego Jezusa:

Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane” ( J 20, 22-23).

Wszystko jasne. Nic od tamtego czasu się nie zmieniło. Tak jak Jezus odpuszczał grzechy za czasu swojego ziemskiego życia, tak do dzisiaj zastępy duchownych „odcinają ludzi od zła”. Zbawiciel nie dał precyzyjnych wytycznych, jak ma przebiegać spowiedź. Zamiast tego dał nam Ducha Świętego, który pomaga w dobrym zrozumieniu, co kryje się pod terminami „władza odpuszczania” i „władza zatrzymywania” grzechów. Miłosierdzie rozlewa się tam, gdzie są spadkobiercy duchowej mocy Apostołów. Wszystko wygląda od samego początku Kościoła tak samo oprócz… formy. Nie powinno nas to dziwić. Na zewnętrzny kształt spowiedzi wpłynęły szczególnie dwa czynniki. Kościół lepiej ( czytaj: jeszcze głębiej) odczytał możliwości „drzemiące” w sakramencie pokuty i pojednania oraz od czasów Jezusa zdecydowanie zwiększyła się ilość chrześcijan i sposób ich duchowego funkcjonowania. A skoro zmienia się wspólnota i ludzka wrażliwość na ważne tematy, to wypadałoby, by łaska zyskała bardziej zrozumiałą „szatę graficzną” i intelektualną.

Nie chcę rzecz jasna nikogo przekonywać do tego, że Kościół idzie za źle rozumianym postępem. Oby nigdy do tego nie doszło… Zgodnie ze starym powiedzeniem: „kościelne młyny mielą powoli”. Robią tak, by dobrze przemielić „pracującą w nich świętość” i nie stracić głowy w dynamicznym i niestety powierzchownym nowinkarstwie. Dlatego współczesna postać spowiedzi nie jest skutkiem duchowych zachcianek jednej osoby, tylko efektem procesu rozeznawania całego Kościoła. A w Nim działa przecież Duch Święty. Do takiej wspólnoty należymy. Kościół katolicki nie jest starym, zakurzonym meblem, tylko arcydziełem, którego zdobienia są wynikiem mądrości ludzi różnych wieków, którzy działali i działają przy asystencji Ducha Świętego.

Na samym początku sakrament chrztu był traktowany jako moment pojednania z Bogiem. Zakładano, że człowiek po chrzcie będzie wolny od grzechu. Bardzo miły pogląd, ale niestety zbyt optymistyczny.

W dziele „ Pasterz” autorstwa Hermasa (ok. 150 r. po Chr.) dowiadujemy się pierwszy raz o możliwości jednorazowej pokuty po chrzcie ( traktowano ją jako „drugi chrzest”). Słowem, tylko raz po sakramencie chrztu mogłeś się nawrócić. Rygorystyczne? Bardzo. W ten sposób chrześcijanie funkcjonowali przez kilka wieków. W trakcie wspomnianej, jedynej pokuty, odpokutowywano trzy ciężkie grzechy do których zaliczano: cudzołóstwo, morderstwo i apostazję.

Rzecz jasna, to również nie wystarczyło. Prześladowania chrześcijan przez cesarstwo rzymskie spowodowało, że wielu wypierało się Chrystusa. Nie każdy był gotowy na męczeństwo. Po ustąpieniu fali prześladowań część z nich chciało powrócić do chrześcijaństwa. Wtedy natrafili na opór rygorystów. W wyniku zmiękczenia „rygorystycznych serc” opracowano publiczną pokutę nadawaną przez biskupa, która po skończeniu się umożliwiała uzyskanie przebaczenia. Wszystko to trwało do VI wieku.

Wtedy doszło do przełomu dzięki mnichom iroszkockim, ewangelizatorom północnej i zachodniej Europy. Oni propagowali w całym Kościele spowiedź przed kapłanem (tzw. „uszną”) i odprawianie osobistej czyli niepublicznej pokuty. Na początku spowiedź uszna miała trochę inny przebieg. Gdy ktoś popełnił grzech ciężki musiał najpierw odpokutować grzech, a potem wrócić do spowiadającego kapłana, by ten udzielił mu rozgrzeszenie. Ciekawe było to, że osoby duchowne otrzymywały znacznie surowsze pokuty niż osoby świeckie.

Nie na tym koniec historii formy spowiedzi. Tworzone wtedy księgi z opracowywanymi pokutami za poszczególne grzechy doprowadziły do nadużyć. Osoby bogate zamiast podjąć się pokuty, zaczęły płacić pieniądze. To spowodowało, że w X wieku penitent od razu po wyznaniu grzechów uzyskiwał rozgrzeszenie. Pokutę, tak jak ma to miejsce dzisiaj, odprawiał po spowiedzi.

Kolejnym kamieniem milowym było rozporządzenie Soboru Laterańskiego IV (1215 r.), by każdy katolik przynajmniej raz w roku wyspowiadał się.

Sobór Trydencki w odpowiedzi na reformację Marcina Lutra uporządkował nauczanie o sakramencie spowiedzi. Ukazał spowiedź jako powtarzalny sakrament.

Ojcowie Soboru Watykańskiego II zwrócili natomiast uwagę na wspólnotowy wymiar sakramentu pokuty. Chciano przez to wyrazić fakt, że spowiedź oprócz pojednania z Bogiem, daje możliwość pojednania się z Kościołem. Mimo dostrzeżenia jej wspólnotowego charakteru, jako podstawową formę sakramentu uznano dalej indywidualną spowiedź.

A jak jest dzisiaj? Bardzo ważna jest spowiedź u kapłana, który jest pośrednikiem w łasce dawanej nam przez Chrystusa. Niestety wiele społeczeństw odchodzi od praktyki spowiedzi. Dlaczego? Wolą korzystać z psychologii. Czy to jest dobra droga? Zdecydowanie nie. Sami nie udźwigniemy naszych grzechów. Możemy co najwyżej oszukiwać się, że ich nie ma.

x. Ś.P.

Patron dobrej spowiedzi – św. Gerard Majella

  Prawie każdy z nas ma swojego patrona. Święci i błogosławieni, którzy noszą takie imiona, jakie nadali nam nasi rodzice, czują się w obowiązku opiekować się nami i wstawiać się za nami u Boga. Zwłaszcza jeśli sami o nich pamiętamy i zwracamy się do nich w...

Od konfesjonału do ołtarza

  Eucharystia powinna być centrum życia każdego chrześcijanina. Wydaje się, że często jednak przechodzimy nad nią do porządku dziennego i tak naprawdę nie rozumiemy jej sensu i znaczenia dla naszego życia. Ja sama odkryłam cud Eucharystii mając ponad 25 lat....

Kilkulatek za kratkami

  Każdy z nas był kiedyś dzieckiem i zaczynał „przygodę” z konfesjonałem. Wspomnienie naszej Pierwszej Komunii Świętej nierozerwalnie łączy się ze wspomnieniem pierwszej spowiedzi, która zwykle odbywała się w przeddzień tego wielkiego wydarzenia. Duchowe...

Jak działa pokusa?

  Przystępując do spowiedzi, a także podejmując postanowienie poprawy (co zresztą jest jednym z warunków dobrej spowiedzi), powinniśmy znać mechanizm działania grzechu. Wszystko zaczyna się od pokusy. Każdemu z nas jest znany ten stan. Można by powiedzieć – takie...

Świadectwo księdza: młodzież a spowiedź

  Kiedy miałem piętnaście lat, nie rozumiałem jeszcze, że spowiedź może być naprawdę uwalniająca. Od tamtego czasu wiele się jednak wydarzyło. Zostałem księdzem. Teraz z ogromną radością pokazuję młodym ludziom piękno Bożej miłości i Bożego miłosierdzia, którego...

Spowiednik – surowy czy luzak?

         Jeszcze się taki nie narodził, który by wszystkim dogodził – mówi znane polskie przysłowie i w przeciwieństwie do niektórych, zdaje się być idealnym wyrażeniem rzeczywistości. Ilu ludzi, tyle oczekiwań. Dotyczy to także spowiedzi. Każdy z nas ma swoje...

Najnowsze artykuły

Spowiedź i nawrócenie

Spowiedź i nawrócenie. Polepsz swoje życie! Nie wystarczy się wyspowiadać. Po spowiedzi muszą nastąpić konkretne zmiany. Zobacz jakie!

czytaj dalej

Pierwsza spowiedź a Pierwsza Komunia Święta – pomocnik

  Pierwsza Komunia święta to uroczystość całej rodziny. W ramach przygotowań do tego Dnia, zarówno dziecko, jak i cała jego rodzina mogą skorzystać ze spowiedzi świętej.  W spowiedzi świętej bardzo pomaga modlitewnik komunijny oraz Pismo święte. Biblia jest w...

czytaj dalej

Inni też się spowiadają! To coś znaczy!

  Rzecz, którą musimy zobaczyć przed samą spowiedzią to sprawdzenie, czy aktualnie ksiądz kogoś nie spowiada (po drugiej stronie konfesjonału). Przed polskimi konfesjonałami bywają (na szczęście dla nas wszystkich!) kolejki, które trzeba uszanować. Kolejki przed...

czytaj dalej

Artykuły

Wróć do strony z artykułami i wybierz co więcej chciałbyś przeczytać. Wielu ludziom te teksty pomogły we właściwym przeżywaniu spowiedzi.

Pin It on Pinterest